MSPN NA ŁOPATKACH !!!
Dzisiaj wieczorem zagraliśmy zaległy mecz II kolejki I ligi radomskiej ligi młodzików. Po fantastycznym meczu ograliśmy lokalnego przeciwnika MSPN Radomiak Radom 3-1, prowadząc do przerwy 3-0. Bramki dla naszej drużyny strzelali Bartek Piotrowski x 2 i Karol Stępień.
Mecz od początku przebiegał pod dyktando chłopców z N9. To my zdecydowanie dominowaliśmy na boisku, pięknie operowaliśmy piłką i stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Od pierwszych minut zagraliśmy bardzo agresywnie i wysokim pressingiem na połowie Radomiaka. Goście mieli olbrzymie problemy z wymienieniem podania nie mówiąc już o przekroczeniu linii środkowej boiska. Było widać, że Broniarze są bardzo zmotywowani i zależy im na zwycięstwie. Już pierwsza akcja mogła zakończyć się golem dla Broni. Najlepszy dzisiaj w naszych szeregach Bartek Piotrowski po indywidualnej akcji oddał ładny strzał, a piłka po odbiciu się od dwóch słupków wyszła w pole. Z minuty na minuta przewaga Broni rosła, bramki były kwestią czasu i Broniarze w 9 minucie dopięli swego. Piękny rajd środkiem boiska Kuby Wiecheckiego, podanie do Bartka Piotrowskiego i 1-0 prowadzimy. Nim drużyna gości doszła do siebie po pierwszym ciosie, przegrywała już 2:0. Bartek Piotrowski dopadł do bezpańskiej piłki pod polem karnym gości i spokojnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza MSPN-u. Chłopcy z Narutowicza po drugiej bramce poszli za ciosem. Akcja za akcją, piękne wymiany podań i wreszcie trzeci gol. Maciek Urbaniak podał do Karola Stępnia, a ten bardzo precyzyjnym strzałem podwyższa prowadzenie. To już był nokaut gości. Przed jeszcze wyższym wynikiem uratował naszych przeciwników sędzia, który tylko sobie wiedząc dlaczego nie uznał czwartej, prawidłowej bramki dla naszej drużyny. Igor Fituch kapitalnie prostopadle zagrał do Tomka Gapczyńskiego, nieporozumienie bramkarza i obrońcy gości, strzał samobójczy i piłka w bramce. Dlaczego tej bramki nie uznał sędzia odgwizdując spalonego wie tylko on sam. Do przerwy po kapitalnej grze prowadzimy 3-0 i to jest najniższy wymiar kary dla gości. To było FANTASTYCZNE 30 MINUT Broni. Z wielką przyjemnością się na to patrzyło.
Druga połowa mniej ciekawa od pierwszej. Broń kontroluje grę, Radomiak próbuje zdobyć honorową bramkę, ale nie może przedrzeć się przez bardzo dobrze grającą obronę Broni. Gospodarze fajnie kontrują i utrzymują się przy piłce. Radomiak jest bezradny. Jedyna bramkę goście zdobywają po błędzie Dawida Snopka, który tak naprawdę niczego nie zmienia.
Wygraliśmy ten mecz, po bardzo dobrej, a w pierwszej połowie znakomitej grze jak najbardziej zasłużenie, ale troszkę za nisko. Pokazaliśmy Radomiakowi, że to ciągle MY jesteśmy najlepsi w Radomiu w roczniku 2004. Z taką grą jak dzisiaj jesteśmy spokojni o wynik kolejnego ważnego meczu. Już w sobotę zagramy u siebie rewanż z Powałą Taczów i mamy wielkie chęci zrehabilitować się za porażkę w pierwszym meczu.
Zwycięstwo dedykujemy WIKTOROWI I JEGO RODZINIE którzy wyjeżdżają za granice. WIKTOR bardzo dziękujemy !!!!